poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Drugi dzień bez Ciebie

Dziś są twoje urodziny. Kłębek myśli. Pamiętasz jak były moje? Robiliśmy grilla ze znajomymi.Dobrymi znajomymi. Przyszliśmy najpierw do naszego mieszkania na lampkę szampana, i tort. W naszym małym mieszkanku ten tłum ludzi wyglądał jka stado much które natrętnie latają po calym mieszkaniu. Lubiałam ich. To znaczy polubiłąm. I wtedy przyszedłeś do kuchni minąłeś się z Majką i powiedziałeś
-Ona mnie kocha....- i popatrzyłeś na mnie jak na najlepszą przyjaciólke. Z Majką byłeśna randce. Niby fajnie było, całowaliście się, ale Ty więcej nic nie chchiałeś. Nie chciałam, żebyś ją skrzywdził tak jak mnie. Powiedziałąm Ci to. Zawsze byliśmy szczerzy co do siebie. Gdybym mogła opowiedziałabym Ci całe życie z eszczegółami. Ale Majka nie pasowała do ciebie przeżywałąm ze wogóle ją podrywasz, że jak możesz. Ale szybko skonczylisśice. Wiec wszedłeś do do kuchni i powiedziałeś to. A ja wypaliłam sama nie wiem skąd. Wyszło mi tak jak komuś wymsknie się beknięcie lub coś gforszego. Chciane i nie chciane.
I powiedziałam - to jest nas dwie....- a Ty popatrzyłeś na mnie jakbyś usłyszał coś na co długo czekałeś , jakbym wreszcie to wydusiła z siebie-naprawde?!! Speszyłąm się i dopiero wtedy pomyślałam. tak to bylo w moim typie najpierw coś mowiłąm a potem myślałąm- nie wiesz tak mi się powiedziało , no co ty ....
A Ty uspokojony całą sytuacją, jakby kamień spadł Ci z serca wychodziłeś i nie odkręcając się powiedziałeś- JA CIEBIE TEŻ!
Myślałam, że śnię. Niby to było nir=e znaczące ale tak naprawde znaczyło ogromnie dużo. Cały czas tak było Ty baleś się przyznać ja też. Ale chciałeś mojej pewności, zebym w końcu Cię upewniła, ale gdy nie słyszałeś tego ode mnie peszyłeś się, i mówiłeś coś co mnie zawsze smuciło. Teraz było inaczej. Dlaczego przeszłam do prszeszłości. Ja Cie chce dalej kocham. i wydaje mi się że wraz ze wzrostem nie widzenia Cię, wrasta moja miłość. Ale może minie. Może.....
Wszystkiego najlepszego Przemuś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz